Dwie premiery

czwartek, 8 września 2016

Czytelnicza jesień tego roku zapowiada się bardzo gorąco, a to za sprawą nadchodzących premier. Już na 28 września Wydawnictwo Dolnośląskie zapowiada publikację kryminału, na który czytelnicy czekali dwa lata. Mowa tu o Zamkniętej trumnie, kolejnej powieści autorstwa Sophie Hannah z Herculesem Poirot w roli głównej. Kiedy w zeszłym roku świat literacki obiegła informacja o podpisaniu umowy Sophie Hannah ze spadkobiercami Agathy Christie na napisanie kolejnej powieści o przygodach genialnego detektywa, miłośnicy prozy Christie i Hannah mieli o czym dyskutować. Okres, w jakim będzie toczyła się akcja książki, miejsce, bohaterowie – te tematy były często poruszane na spotkaniach literackich i w klubach dyskusyjnych. 
Na pytanie o to, czy Zamknięta trumna powtórzy sukces Inicjałów zbrodni, mogą spróbować odpowiedzieć ci czytelnicy, którzy mieli okazję spotkać się z Sophie Hannah i porozmawiać na temat twórczości Agathy Christie. Ja spotkałem Sophie Hannah tylko raz, ale te niezapomniane wrażenie, jakie zrobiła na mnie wiedza pisarki na temat życia Agathy Christie, analityczne i niemalże kliniczne podejście do świata przedstawionego w kryminałach, a także zdolność do tworzenia zupełnie z pamięci paraleli, skupiających się na detalach, pozwala sądzić, że Zamknięta trumna okaże się powieścią godną utrzymania na właściwym poziomie pisarskiego dziedzictwa Agathy Christie.
Kolejną, jesienną premierą jest powieść, która w zeszłym roku otrzymała Nagrodę Bookera. To już zdaje się być tradycją, że książki, które otrzymują Bookera, na polski rynek wprowadza Wydawnictwo Literackie. Tak było z powieścią Wszystko, co lśni Eleanor Catton, tak było również ze Ścieżkami Północy Richarda Flanagana. Tak więc i tego roku poznamy nowego Bookera za sprawą krakowskiego wydawnictwa. Krótką historię siedmiu zabójstw Marlona Jamesa, wiele gazet ogłosiło Najlepszą książką roku. A co o samej powieści? Michiko Kakutani z „The New York Times’a” napisała tak:
Jakimi słowami opisać nową, monumentalną powieść Marlona Jamesa? Można ją porównać do remake’u filmu The Harder They Come zrobionego przez Quentina Tarantino nakręconego do muzyki Boba Marleya ze scenariuszem autorstwa Olivera Stone’a i Williama Faulknera, doprawionego szczyptą marihuany najlepszego sortu. Można ją nazwać epicką w każdym znaczeniu tego słowa: jest wszechogarniająca, mitologizująca, przerysowana, przepastna i oszałamiająca czytelnika swoją złożonością. 
Jest także bardzo gęsta, surowa, pełna agresji, ciętego dowcipu i czarnego poczucia humoru, jednocześnie porywająca, wciągająca czytelnika i nie dająca mu chwili wytchnienia – jest świadectwem olbrzymich ambicji autora i jego kolosalnego talentu.
Warto dodać, że w finale Nagrody Bookera obok Krótkiej historii siedmiu zabójstw, znalazła się również powieść Yanagihary Małe życie. Czy rzeczywiście udało się Marlonowi Jamesowi unieść ciężar Małego życia? Czy udało się przeskoczyć poprzeczkę, która jest tak wysoko, że dzieli na pół przepływające chmury? Będziemy mieli okazję przekonać się o tym już 27 października.

Źródło zdjęcia Marlona Jamesa odbierającego Nagrodę Bookera: 

Prześlij komentarz