Tajemnica luster

niedziela, 20 lutego 2011

Alonso Perez de Herrera jest inkwizytorem, który oprócz głosów ludzkich, zwykłych podszeptów mających na celu oczernienie i wcielenie w winę, słucha Głosu „własnego”. Ale ten „własny” Głos, to nie głos własnego sumienia, rozumu, czy jakikolwiek inny głos pochodzący z wnętrza człowieka. Jest jak nawiedzający duch, bez którego inkwizytor nie może w pełni funkcjonować, bez którego nie istnieje. To świadome i w pełni zaaprobowane zniewolenie, staje się centralną częścią działania i życia Alonsa. Gdy Głos mówi, Alonso Perez de Herrera istnieje, a gdy Głos milczy, milczy też inkwizytor; inkwizytor przestaje istnieć, a w miejsce tego istnienia wchodzi człowiek o ptasim, skrzekliwym głosie.

Antonio Pereira jest medykiem i filozofem. Obejmuje stanowisko profesora katedry filozofii i w ramach swojej pracy wyjeżdża z Hiszpanii. Rodzina w znacznie mniejszym stopniu pochłania Antonia niż jego naukowe zainteresowania, stając się dla niego czymś, co jest przywiązane do końca długiego sznura, który za czasem zaczyna się wydłużać, aż w pewnym momencie przerywa się – ze znaczącą pomocą Eleny Rodriguez, Alonsa Pereza de Herrery oraz siebie Antonia.

Miguel Pereira jest bratem Antonia, człowiekiem oddającym się hulankom i miłosnym przygodom. Oblewa egzaminy, życie na łonie rodziny mało go interesuje, a swoje pasje topi w kielichach mocnych trunków. Pewnej nocy odwiedza go duch, któremu Miguel nadaje imię Maggid.

Isabel Nuňez Alvarez jest żoną Antonia Pereiry i kobietą-tajemnicą, która nie znosi róż – czerwonych w szczególności – a jedynie ich suche płatki, zamknięte w tajemniczym woreczku dają jej ukojenie swoim zapachem. Izabel kocha swojego syna Andresa i Starą – swoją dawną opiekunkę, która przyjeżdża do domu Isabel i Antonia przy ulicy Fortuny, zaraz po wyjeździe Antonia do Padwy. Izabel w szczególny sposób kocha swojego męża… oraz Miguela.

Życie rodziny Perez ulega rozszczepieniu, i zmienia się w drogi pozornie podążające w różnych kierunkach, po wyjeździe Antonia i po „wkroczeniu w nią” inkwizytora.
Wszystko ulega zmianie i przewartościowaniu. Antonio „topi się” w filozofii, głosząc nieznane to tej pory nurty i tezy. Miguel zakochuje się w nauce i książkach, tak jak brat odkrywa swoje żydowskie pochodzenie i staje się Izaakiem Pereirą – zaprzyjaźnia się z rabbim Jakubem. Izabel staje się Luną i powiernicą sułtanki Kösem.
Drogi Miguela-Izaaka i Izabel-Luny krzyżują się w Mieście Luster… o którym opowiada Andresillo.

Powieść Elif Şafak Lustra miasta stanowi fragmentaryczną i nielineraną, a paradoksalnie całościową opowieść o losach rodziny w XVII wieku. Znaczącą rolę odgrywa w tamtych czasach działalność Świętej Inkwizycji. W powieści połączone zostają fragmenty obrazów mistycyzmu chrześcijaństwa, judaizmu i islamu, które pełnią rolę fragmentów rozbitego lustra w których bohaterowie przeglądają się, szukając rozwiązania tajemnicy i zagadki stanowiącej o ich losach.
„Przybyłem do Miasta Luster, gdyż jestem częścią opowieści, którą spisano jeszcze przede mną. Znalazłem się w Mieście Luster, by dowiedzieć się, kim jestem”.

Nie wolno (…) dotykać postaci widzianych w lustrze. Jeśli jakieś dłonie wyciągnęły się ku nim, ledwie dotknęły tajemnicy lustra, zaraz przypominano im, gdzie ich miejsce, i musiały się cofnąć. Pozostawał tylko przyprawiający o dreszcz dźwięk paznokci zgrzytających po twardej powierzchni.
Lustra jednakże były głuche.


(…)

Sułtanka Kösem nie odezwała się więcej, wskazała im jedynie gestem, ze mogą odejść. Gdy wyszły, zostawiając ją samą, zamknęła oczy. Z nerwowym uśmiechem wsłuchała się w rozdzierające skargi płynące z tabakierki, w odgłosy pijatyk dochodzące z wiadomych domów, w stukot kroków żarłocznych korników nadchodzących, by pożreć tron, w śpiew dudka zanoszącego Balkis, królowej Saby, wieści od Salomona, w szepty pałacowych intryg, w charkoty dobywające się z szyj duszonych sznurem, w modlitwy recytowane przy marmurowych sarkofagach, w sekrety szeptane drzewom wotywnym, w lamenty wciąż rozbrzmiewające po klęskach i katastrofach, w gniewne nawoływania buntowników i brzęk tłuczonych luster. Mimo zaawansowanego wieku słuch wciąż miała doskonały.

Elif Şafak Lustra miasta

Prześlij komentarz