Nie/winność

niedziela, 11 września 2011

Richard Lafargue jest światowej sławy chirurgiem plastycznym. Mężczyzna posiada wiele – prestiż, umożliwiający mu pracę na własnych warunkach, jest właścicielem prywatnej kliniki, ma dom z otaczającym go zielonym ogrodem i stawem, w który zamieszkują śnieżnobiałe łabędzie. U boku Richarda stoi piękna, młoda kobieta – Ewa – która w towarzystwie wzbudza pożądanie u mężczyzn i zazdrość u kobiet.
Richard wiele lat temu stracił w tragicznym wypadku żonę, a jego jedyne dziecko – córka Viviane, przebywa w klinice psychiatrycznej.

Pomiędzy Richardem a Ewą istnieje bardzo silny fizyczno-psychologiczny związek, oparty na uczuciu, które w pierwszej ocenie można nazwać nienawiścią, ale które jest bardziej uzależniającym układem negatywnych symbiotycznych emocji. W momencie, kiedy na ustach Ewy pojawia się uśmiech, Richard z trudem może opanować wściekłość i gniew. Kiedy w oczach kobiety mężczyzna odnajduje cień strachu, na jego ustach zaczyna gościć uśmiech. Kobieta milczy, kiedy mężczyzna zmusza ją do prostytucji. Ewa wygrywa na fortepianie znienawidzoną melodię Richarda.
Kim są dla siebie? Kim jest Ewa?

Thierry Jonquet, twórca francuskiej powieści noir, nakreślił bardzo sugestywny obraz przedstawiający dramatyczny układ kata i jego ofiary. W powieści Tarantula żyje śmiercionośny bohater-pająk, który snuje lepką i niewidoczną sieć i oplata nią swoją ofiarę. Kto jest kim? Kto jest katem, a kto ofiarą?
Córka Richarda doznała pomieszania zmysłów po brutalnym gwałcie. Kobieta dokonuje okaleczeń własnego ciała. Lekarze są zgodni w swojej diagnozie – dziewczyna nigdy nie wyzdrowieje. Czworokąt bohaterów – Richard, Viviane, Alex i olśniewająco piękna Ewa – są ze połączeni niewinnością i grubą pajęczą nicią zbrodni.
Gwałt Viviane staje się przyczyną zemsty Richarda. Alexa dotyka ślepa bogini sprawiedliwości, a układ Richard – Ewa jest układem nieodwracalnym.

Nie zdradzę tajemnicy tożsamości Ewy, bo zniszczę tajemnicę tej powieści.
Warto jednak po jej przeczytaniu spróbować obrać tą opowiedzianą historię, jak owoc. Zdjąć z niej grubą skórę perwersji, brutalności, rozpaczy i gniewu, aż ukaże się delikatny miąższ materii utraty i ceny, jaka została wymierzona za brutalny gwałt. Cena życia, za cenę życia. W powieści brakuje opisu głębokich uczuć Ewy. Możemy się tylko domyślać jej cynizmu, ironii, złośliwości i nienawiści połączonych z oddaniem, zniewoleniem i być może… miłością. Brakuje również takiego samego opisu uczuć Richarda. Ból został podniesiony do monstrualnych rozmiarów postaci, która nie tylko kładzie długi cień na całe życie, ale staje się golemem – obecnością materialną, na zawsze połączoną ze swoim stwórcą.
Być może gdyby Tarantula Thierry’ego Jonqueta zawierała takie szczegółowe opisy stanów psychicznych bohaterów, ich emocji i uczuć, stała by się jedną z najlepszych powieści psychologicznych, jaka kiedykolwiek powstała. Ale dzięki temu, iż autor uczynił ją taką, jaka jest, czytelnik posiada olbrzymie możliwości interpretacyjne. Prawie nieograniczone. Tekst zmusza do myślenia. Światło rzucone na rolę kata i jego ofiary, przybiera zupełnie inną barwę niż wyłącznie bieli. Znowu – tylko biel nie jest dwuznaczna – parafrazując Margaret Atwood.

Na podstawie tej powieści Pedro Almodóvar nakręcił film pod tytułem Skóra, w której żyję. Polska premiera już 16 września.

2 komentarze

  1. Jestem zaintrygowana Twoją recenzją i choć panicznie boję się pająków chyba się skuszę, by ją przeczytać i poznać tożsamość tajemniczej Ewy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie warto poświęcić czas na lekturę tej książki.
    I tym samym na odkrycie – kim właściwie jest Ewa:)

    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń