Skrzypce, fortepian, Coco i Puszkin

wtorek, 5 kwietnia 2011

Amy Chua jest profesorem prawa na Uniwersytecie Yale. Urodziła się w Champaign w Illinois, jako córka chińskich imigrantów z Filipin. Obserwując zachodni model wychowania dzieci, przy jednoczesnym wzrastaniu w chińskim modelu wychowania, doszła do wniosku, że zdecydowanie lepszym modelem wychowawczym jest model chiński.

Już w pierwszym rozdziale swojej książki, autorka przedstawia skróconą listę rzeczy, których swoim córkom – Sophii i Louisie, wychowywanym według modelu chińskiego – nigdy nie było wolno robić.

Bojowa pieśń tygrysicy oprócz tego, że stała się bestsellerem "New York Timesa", jest również jedną z najbardziej kontrowersyjnych książek ostatnich miesięcy. Model wychowania który opisuje Amy Chua, zdecydowanie odbiega od stereotypowego wychowania dzieci, jaki jest znany, akceptowany i stosowany przez wielu rodziców nie tylko w Stanach Zjednoczonych, lecz także w większości państw europejskich. Rozwój dziecka ze szczególnym uwzględnieniem jego indywidualnych potrzeb i preferencji, wypływających nie tylko z wyjątkowych uzdolnień dziecka, lecz także z mód obecnie panujących, nie ma nic wspólnego z modelem jaki zdecydowała się wybrać autorka.
Czy jeżeli dziecko zamiast szóstki otrzyma z klasówki piątkę lub czwórkę, to jest powód do dumy dla rodziców i czas rozpocząć tyradę pochwał pod adresem dziecka?
Czy te pochwały już mają stanowić formę nagrody, czy dopiero nagrodą będzie nowa gra komputerowa, albo może po prostu nowy komputer?
Czy jeśli oczekiwania względem dziecka, odnośnie osiągnięcia przez niego najlepszych wyników w edukacji, będą wymagały od niego poświęcenia nie dwóch godzin na naukę, a trzech, przeczytania nie tylko jednej książki, lecz dwóch kolejnych, to czy będą to wymagania zbyt wygórowane, jeśli rodzić wie, że dziecko stać na zdecydowanie lepsze oceny, niż uzyskiwane dotychczas?
Czy nie jest tak, że przeczytane książki i dodatkowa godzina nauki staną się lokatą przyszłościową, z której to dziecko będzie miało dziesięciokrotne lub dwudziestokrotne zyski?

Tylko z pozoru Amy Chua przedstawia sposób wychowania mało atrakcyjny dla współczesnych rodziców. Wymagający wielkich poświęceń z obu stron. Ogromnego nakładu czasowego oraz wyjątkowych zdolności organizacyjnych przy szybkim tempie życia i nadmiarze codziennych obowiązków.
Książka Bojowa pieśń tygrysicy musi pozostawać lekturą kontrowersyjną, bo sam współczesny model wychowania dzieci również pozostaje kontrowersyjny. I to także ten model zachodni, prawdopodobnie nawet bardziej od prezentowanego modelu chińskiego. A przy próbie ich porównania, nie sposób przemilczeć różnic w osądach, nie podejmować polemiki czy chociażby nie podkreślić odmienności w zdaniach dyskutantów.
Czy to, co napisała Amy Chua przekonuje? Czy stosowane przez nią metody wychowawcze dają gwarancję dobrych owoców w przyszłości, a w teraźniejszości mogą stać się złotym środkiem? I czy rzeczywiście stoją w opozycji do indywidualizmu?
Posłuchajmy Bojowej pieśni tygrysicy.
Szczególnie polecam!

I jeszcze jedno –

Oto skrócona lista rzeczy, których (…) Sophii i Louisie, nigdy nie wolno było robić:

• nocować u koleżanki
• bawić się tamże
• grać w szkolnym przedstawieniu
• narzekać, że nie grają w szkolnym przedstawieniu
• oglądać telewizji i grać w gry komputerowe
• decydować o wyborze kółek zainteresowań
• dostawać oceny niższe niż szóstka
• nie być najlepszymi w klasie ze wszystkich przedmiotów z wyjątkiem dramatu i gimnastyki
• grać na czymś oprócz fortepianu lub skrzypiec
• nie grać na fortepianie lub skrzypcach.

1 komentarz

  1. Czy tak wychowane dzieci to jeszcze dzieci czy raczej mali niewolnicy? OK, może w innej kulturze takie metody wychowawcze wydają się oczywiste, ale mam nadzieję, że w Europie nigdy nie zostaną spopularyzowane.

    OdpowiedzUsuń